Axalp 2012 – część 1 – z wizytą w Ulm oraz Rheinfall

Planowany od kilku miesięcy wyjazd do Axalp w końcu doszedł do skutku :-)

Ekipa w 2/3 już wypróbowana więc musi być świetnie – jak poprzednio w 2010 roku.

Wyjazd o 8 rano w sobotę, ładna pogoda. Po 8 godzinach i 20 minutach jesteśmy 1000km dalej – w Ulm, z gościną u Thomasa – ostatniego członka wyprawy.

Na obiad pomagamy („czepiło się gówno okrętu i mówi 'płyniemy'” ;-) przygotować Spätzle – posiłek który jest tak dobry że mnie za każdym doprowadzał do bólu brzucha z przejedzenia.

Po dojściu do siebie po obiedzie i deserze (pyszne tiramisu by Sąsiadka) wyruszamy pozwiedzać miasto obładowani sprzętem foto.

Samo Ulm – bajka, polecam zobaczyć każdemu, w szczególności z takim świetnym przewodnikiem jakim dla nas był Thomas. Zobaczyliśmy wiele urokliwych zakątków oraz usłyszeliśmy wiele ciekawostek i legend na temat miasta. Thomas spokojnie może dorabiać jako przewodnik wycieczek po Ulm :)

Na wieżę kościelną (najwyższą na świecie – 161m wysokości!) wolałem nie wchodzić z obawy że grom z jasnego nieba może ją uszkodzić ;-)

 

 

Po prawej: Na pierwszym planie w cieniu stary malutki kościółek, w tle górujące nad nim wieże nowszego kościoła.

Po lewej: Niesamowicie pomalowany ratusz z zegarem astronomicznym. Zegar pokazuje tyle rzeczy, że żeby coś z niego odczytać pewnie trzeba zrobić doktorat ;)

 

Po prawej: Wiele budynków w malowniczym centrum Ulm jest bardzo starych i widać po nich to że za czasów budowy nie wynaleziono jeszcze poziomicy.

Po lewej: Symbol Ulm – Wróbel z gałązką w dziobie. Pojawia się w wielu miejscach w mieście, różnie ozdobiony, tutaj widać go przed szkołą muzyczną.

 

 

Po prawej: Krzywy Dom – jego fundamenty zapadały się w rzece, w tej chwili jest w nim hotel. Zwróćcie uwagę na linię okien na pierwszym piętrze :-)

 

Po lewej:Widok na Ulm z drugiej strony Dunaju – z Neu-Ulm.

Po prawej: Na deser jesienna wystawa przed jednym ze sklepów w centrum miasta :)

 

 

Po przenocowaniu (jeszcze raz stokrotne podziękowania dla Thomasa za gościnę) pojechaliśmy ponownie odwiedzić Ulm, Ci co mieli chęć wyszli na najwyższy balkon na wieży kościoła (do pokonania było 768 schodów).

Następnym punktem podróży zorganizowanym przez naszego przewodnika ;-) była wizyta nad Rheinfall – największym (pod względem przepływu wody) wodospadem Europy.

 

 

Niesamowite widoki i gigantyczna ilość wody przepływająca w każdej sekundzie – warto to zobaczyć na własne oczy i usłyszeć na własne uszy :)

 

 

 

 

 

 

Dla chętnych – więcej zdjęć poniżej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *