Spacerkiem po Ulm – katedra najbliżej Boga

W drodze do Axalp zatrzymaliśmy się u znajomego – Thomasa, aby zwiedzić Ulm. Mieliśmy na to tylko jeden dzień, a to zdecydowanie za mało! Tydzień lub dwa to byłby wystarczający czas aby nasycić oczy tym pięknym miastem. Thomas tak wiele opowiedział mi o Ulm, że postanowiłam nasz jednodniowy spacer rozłożyć na parę wpisów – aby nie zanudzić czytelników natłokiem informacji ;)

Zwiedzanie rozpoczęliśmy od katedry. Mówi się o niej, że to katedra najbliżej Boga. Dlaczego? Ponieważ katedra ma najwyższą wieżę kościelną na świecie (161,53 m). Jest  to po prostu arcydzieło gotyckiej architektury sakralnej, nie mogłam nasycić oczu jej pięknem!

IMG_8056

We wnętrzu tej olbrzymiej pięcionawowej bazyliki można podziwiać cenny zespół zabytków m.in. ołtarz Hansa Multschera z 1443 roku, słynne stalle z figurami filozofów, poetów, proroków i apostołów, dłuta Jorga Syrlina starszego, witraże z XV wieku oraz chrzcielnicę Jorga Syrlina młodszego.

Niestety Krzysztof zaczął marudzić,  że jemu już się nudzi i kiedy wchodzimy na wieżę, a ja mogłabym poznawać detale budowy katedry godzinami – więc z żalem zostawiłam wnętrze katedry i  rozpoczęliśmy wędrówkę na górę.

IMG_8085

Wrażenie jest ogromne, bo schody są wąskie i kręte. Pnąc się do góry, ma się uczucie, że za chwilę zakręci się w głowie. Do tego wszechobecne prześwity – wieża jest ażurowa. W czasie drogi przewija się wciąż myśl, jak też wspaniali byli budowniczowie katedry.

Po drodze pokonuje się 768 krętych schodów, więc na tę przyjemność należy zarezerwować przynajmniej godzinę.

Gdy zeszliśmy, Thomas – skarbnica wiedzy o Ulm, uraczył nas wieloma opowieściami. W głowie została mi jedna ze śmieszniejszych. Otóż jeden z budowniczych katedry, zwykły rzeźbiarz, robotnik zakochał się w córce bogatego kupca. Niestety kupiec nie chciał oddać mu córki za żonę, więc rzeźbiarz umieścił na bazylice figurę strusia skierowanego tyłkiem w stronę okien domu kupca. Tak, że kupiec wstając codziennie rano i wyglądając przez okno – widział tyłek strusia wypięty w jego stronę. :) Pozostałe figury zwierząt na katedrze są umieszczone jak należy – przodem do oglądających – tylko struś jest umieszczony tyłem i wypina kuper :)

strusNa zdjęciu ptak po lewej – przodem do oglądających, a struś po prawej :)

Katedrę zaczęto budować w  roku 1377, jako alternatywę dla dotychczasowej świątyni, znajdującej się poza murami miasta. Mieszczanie zdecydowali, że kościół wzniosą sami, bez jakiejkolwiek pomocy możnowładców czy władz kościelnych. Co ciekawe, Ulm liczyło w owym czasie mniej niż 10.000 mieszkańców, a wnętrze pomieścić miało 20.000. I tak oto rozpoczął się długi okres prac budowlanych, których pierwsza faza, z powodu kłopotów finansowych, zakończyła się w 1543 roku. W międzyczasie miasto przyjęło protestantyzm; katedra do dziś pozostaje w rękach ewangelików.

Przez ponad 300 lat katedra stała nieukończona. Od początków XIX wieku, kiedy sytuacja materialna miasta ustabilizowała się, można było ruszyć dalej. Dobudowano dwie wieże z tyłu i wieżę główną, którą ukończono w roku 1890. Oczywiście mieszkańcy Ulm nie mogli nie skorzystać ze sposobności i podnieśli konstrukcję wieży o 10 metrów w stosunku do dawnych planów. Tym sposobem odebrali palmę pierwszeństwa katedrze w Kolonii, do tej pory najwyższej w świecie (157 metrów).

Jedną z najchętniej powtarzanych miejskich opowieści jest ta, że bombardujący miasto alianci celowo ominęli bryłę katedry, aby zachować ją dla następnych pokoleń. Ta romantyczna wersja jest jednak nieprawdziwa – bomba mająca wysadzić świątynię na szczęście nie wybuchła.

Jeśli będziecie w Ulm – koniecznie musicie odwiedzić katedrę i wspiąć się na sam szczyt wieży. To naprawdę niesamowite przeżycie!

Zapraszam do oglądania zdjęć:

IMG_8052 IMG_8053 IMG_8061 IMG_8071

01

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *