Synu, chcesz zobaczyć Miga 21? czyli SIAF w Sliač i Batajnica w Serbii
Tak to się mniej-więcej zaczęło: dwa dni przed wyjazdem dowiedziałem się przypadkiem od Tomka L. że w Serbii będzie latać Mig-21 i Стрижи (Strizhi, a po polsku po prostu niepozornie Czytaj dalej →
Włochy – Słowenia dzień 10: malowniczy powrót do domu
I nadeszła niedziela…. dzień powrotu do Polski. Smutno było opuszczać nam ten malowniczy i gościnny kraj. Rano szybko się spakowaliśmy i ruszyliśmy w drogę powrotną. Jak zwykle wybraliśmy trasę bardziej Czytaj dalej →
Włochy – Słowenia dzień 9: Wodospady Koseč, Soca
Sobotę postanowiliśmy spędzić nad wodospadami Koseč. Aby dojechać do wodospadów trzeba dotrzeć do malutkiej lecz wyjątkowo pięknie i malowniczo położonej miejscowości Drežnica. Parę kilometrów dalej znajduję się malutka wioska Koseč. Czytaj dalej →
Włochy – Słowenia dzień 8: Triglavski Park Narodowy
W piątkowy poranek pożegnaliśmy Expressa i Łatkę którzy na motorach udali się w kierunku Polski. My natomiast postanowiliśmy zobaczyć choć kawałek Parku Narodowego Triglav. Triglavski Park Narodowy obejmuje prawie cały Czytaj dalej →
Włochy – Słowenia dzień 7: Soca, Wodospad Kozjak, Robič
O poranku wybrałam się zrobić parę fotek okolicy kempingu NADIŽA: Gdy tymczasem reszta ekipy debatowała „co robimy dziś?” Ej! Uśmiech do aparatu proszę! Później przez chwilę Łatka uczyła mnie grać Czytaj dalej →
Włochy – Słowenia dzień 6: Jaskinie Postojna, Zamek Predjamski
W środę pojechaliśmy do Postojnej obejrzeć jaskinię i Zamek Predjamski. Podróż z Podbela to 2 godziny krętych i wąskich dróg…tak gdzieś w połowie drogi zaczęło mnie mdlić, chwilę później Kubę Czytaj dalej →
Włochy – Słowenia dzień 5: Grotta Gigante, Kobarid, Podbela
Z rana szybka kawka, Daniel z dziećmi i Expresami poszedł po raz ostatni popływać w morzu, ja nas spakowałam i… w drogę! Po drodze zajechaliśmy zwiedzić Grotta Gigante niedaleko Triestu. Czytaj dalej →
Włochy – Słowenia dzień 4: Air Show w Lignano Sabiaddoro
Kolejny dzień z cyklu „rano plaża” – ja już mam dość i zostaję w namiocie. Z kempingu na pokazy wyjechaliśmy z dużym zapasem czasowym – żeby znów nas nie zatrzymał Czytaj dalej →
Włochy – Słowenia dzień 3: Bibione
W niedzielę zaplanowaliśmy wyjazd do Wenecji. Rano trochę plażowaliśmy (bokami mi już to zaczęło powoli wychodzić): w porze sjesty spakowaliśmy się i zebraliśmy z kempingu. Zatrzymał nas szlaban. Okazało się, Czytaj dalej →